Dziesięć lat temu pomysł, by Kazachstan i Uzbekistan zgodziły się na budowę gigantycznej tamy wraz z sąsiadem Kirgistanem w górnym biegu rzeki, wydawałby się nie do pomyślenia.

Teraz podpisany przez trzy kraje w zeszłym tygodniu plan budowy tamy z elektrownią wodną na rzece Naryn w Kirgistanie pokazuje, że niedobory energii i wody mogą zbliżyć kraje Azji Środkowej, zamiast je rozdzielać.

Pozostają jednak wątpliwości co do finansowania projektu wartego ponad 3 miliardy dolarów, który Rosja miała kiedyś nadzorować i który trio planuje ukończyć w ciągu czterech lat, a budowa ma się rozpocząć w 2024 roku.

„Ten projekt ma charakter polityczny” – powiedział Azamat Akeneev, ekspert ekonomiczny ze stolicy Kirgistanu, Biszkeku, o elektrowni wodnej Kambar-Ata-1 w regionie Jalal-Abad, której planowana moc wynosi blisko 1900 megawatów. „Zaangażowanie krajów sąsiednich daje więc nadzieję, że zostanie zrealizowane”.

Pomysł budowy Kambarata-1, gigantycznej tamy, która zasilałaby elektrownię wodną u jej podstawy, sięga czasów sowieckich i to do Moskwy zwrócił się Biszkek, starając się ożywić projekt w 2008 roku.

Sprawy nie do końca potoczyły się zgodnie z planem.

Przynajmniej część 300-milionowej pożyczki uprzywilejowanej przeznaczonej na projekt przez Rosję zaginęła, a rosyjskie media wskazywały palcem na Maksima Bakijewa, syna ówczesnego prezydenta Kirgistanu Kurmanbeka Bakijewa.

Plany budowy elektrowni wodnych wzdłuż rzeki Naryn w Kirgistanie istniały od dziesięcioleci. (zdjęcie pliku)
ZOBACZ TEŻ:
Analiza: pechowy projekt elektrowni wodnej w Kirgistanie
Po tym, jak rodzina Bakijewów została obalona w wyniku rewolucji w 2010 roku, Kirgistan i Rosja zawarły nowy układ dotyczący tamy, a także kilku innych oddzielnych mniejszych elektrowni wodnych, również na rzece Naryn.

Ale do 2016 roku Kirgistan zerwał kontrakty z dwoma rosyjskimi firmami wspieranymi przez państwo: Inter RAO, który nadzorował Kambar-Ata-1, oraz RusHydro, który miał budować mniejsze elektrownie wodne.

Ałmazbek Atambajew, ówczesny szef państwa, powołał się na „obiektywne przyczyny” niepowodzenia Moskwy w realizacji projektów, w obliczu załamania światowych cen energii i sankcji nałożonych na Rosję przez kraje zachodnie w związku z aneksją Krymu rok wcześniej.

„Tak będzie przez długi czas… Kirgistan powinien wyjść z tych umów i znaleźć nowych inwestorów” – powiedział wówczas Atambajew.

Niektórzy eksperci spekulowali, że Rosja nigdy nie była zbytnio zainteresowana ukończeniem projektu.
Moscow’s main aim, they said, was to acquire leverage over Uzbekistan, with whom the Kremlin’s relations had cooled, and which was virulently opposed to mega-dams further upstream on trans-boundary rivers, citing the detrimental effects they would have on supplying the country’s vast agricultural sector.

Śmierć twardego, długo rządzącego pierwszego prezydenta Uzbekistanu, Islama Karimowa, pod koniec tego roku przyniosła znaczną poprawę w stosunkach Taszkentu z sąsiadami.

Obecnie, jak zauważa Ravshan Nazarov, starszy pracownik naukowy Akademii Nauk Uzbekistanu, pogłębianie współpracy z innymi krajami Azji Środkowej w zakresie wody i energii jest wpisane w krajową strategię rozwoju Taszkentu.

I chociaż Taszkent nadal ma obawy co do ilości wody w zasilanej lodowcem rzece Naryn, teraz postrzega projekt tamy jako źródło stabilności, a nie jako zagrożenie, powiedział Nazarow RFE/RL. Ponadto potrzeby energetyczne Uzbekistanu są coraz bardziej naglące.

Rasul Umbetaliev, kirgiski ekspert ds. energii, powiedział w wywiadzie dla kirgiskiej służby RFE/RL w tym tygodniu, że jeśli w ogóle, to Kirgistan jest ograniczony przez plany Kambar-Ata-1. Wynika to z planowanego utworzenia spółki będącej współwłasnością trzech krajów, która będzie zarządzać elektrownią wodną po jej ukończeniu.

„Jeśli Kazachstan i Uzbekistan będą miały 66 procent [tej firmy], to te dwa kraje będą zarządzać naszymi zasobami wodnymi. To jest sprzeczne z interesami narodowymi” – narzekał Umbetaliew.

Jedną rzeczą, która wzmocniła się w tym roku, jest to, że dodatkowa pojemność, którą Kambar-Ata-1 może wnieść do Azji Środkowej, jest bardzo potrzebna.

Trzy kraje przystępujące do projektu są połączone wspólną siecią energetyczną odziedziczoną po Związku Radzieckim i doznały jednoczesnych przerw w dostawie prądu podczas problemów z siecią na początku 2022 r.

Mróz tej zimy spowodował spustoszenie w regionie, domy w Uzbekistanie pogrążyły się w ciemności, a zmarznięte i pozbawione prądu fabryki zostały zmuszone do zwolnień pracowników.

Jednak problem, przed którym stoi obecnie Kambar-Ata-1, jest taki sam, jak ten, który odstraszał inwestycje w sektorze we wszystkich tych krajach: produkcja energii w Azji Środkowej, subsydiowana od czasów komunizmu, po prostu nie jest komercyjnie opłacalna, a reżimy są nieufne podwyżek taryf dla konsumentów, które mogą wywołać niestabilność polityczną. Może to stanowić problem, ponieważ trzy kraje budujące elektrownię będą prawdopodobnie jej bezpośrednim rynkiem docelowym, a eksport energii do krajów Azji Południowej będzie bardziej ambitnym celem w przyszłości.

„Z ekonomicznego punktu widzenia nic się nie zmieniło” – powiedział ekonomista Akeneev. „Wciąż przynosi straty”.

Kirgistan zasygnalizował swoje ambicje, przeznaczając 1,5 miliarda somów (17,5 miliona dolarów) na budowę mostów i tuneli w ubogim w infrastrukturę regionie, w którym znajduje się Kambar-Ata-1.

Prace na miejscu rozpoczęły się latem.

W listopadzie kirgiski wiceminister energetyki Sabyrbek Sultanbekov twierdził, że francuska państwowa spółka energetyczna EDF wykazała zainteresowanie projektem, ale podała niewiele szczegółów.

Miesiąc wcześniej na forum gospodarczym w Biszkeku wicepremier Kirgistanu Adilbek Kasymaliew zapytał Bank Światowy, czy byłby zainteresowany zaangażowaniem się m.in. w projekt Kambar-Ata-1.

„Wiem, że przyzwyczailiście się tylko do słuchania, ale teraz powinniśmy uznać znaczenie tych projektów. Dlatego Kirgistan oficjalnie zaprasza Bank Światowy do udziału w tych projektach” – powiedział Kasymaliew.

Bank Światowy nie odpowiedział natychmiast na prośbę RFE/RL o komentarz. Jednak raport banku dotyczący Kirgistanu z 2020 r. wskazywał na „przewlekłe zaniżanie cen energii elektrycznej” i „wycofywanie się” z polityki taryfowej jako czynniki zniechęcające do prywatnych inwestycji w sektorze energetycznym.

Rola Uzbekistanu i Kazachstanu w projekcie, poza zapewnieniem części energii wytwarzanej przez Kambar-Ata-1 i zapewnieniem dostępu do rzek transgranicznych, dopiero się okaże.

Ekonomista z Ałmaty, Kassymkhan Kapparow, założyciel strony internetowej ekonomist.kz, powiedział, że starania o przyciągnięcie inwestycji będą zależeć od woli trzech krajów, by sprzedać je jako projekt zielonej energii jednoczący region.

„To być może pierwszy przykład, jak te trzy kraje podjęły inicjatywę dużego projektu integracyjnego bez zewnętrznego partnera” – powiedział Kapparow.

„Być może Kazachstan i Uzbekistan dokonają inwestycji zalążkowych – od 20 do 30 milionów dolarów – aby pokazać powagę swoich zamiarów. Następnie będą musiały przyciągnąć bardziej znaczące inwestycje z organizacji międzynarodowych” – dodał.

You might also enjoy:

Leave A Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked *